Zombie, Trolle, zły Mikołaj. Kino grozy po nordycku

Skandynawskie kino kojarzy się w pierwszej kolejności z dramatami realizowanymi przez takich mistrzów kina jak Ingmar Bergman czy Lars von Trier. Jednak takie spojrzenie w kierunku kinematografii z mroźnej części Europy jest wyjątkowo pobieżne. Nordyccy twórcy zwracali się w kierunku horroru znacznie częściej niż można przypuszczać. A co za tym idzie wpływy ludowych podań, folkloru, czy duchów historii są często obecne. Jak radzą sobie ze swoimi demonami skandynawscy twórcy?

W pierwszej połowie lat 90-tych ubiegłego wieku Lars von Trier zrealizował miniserial zatytułowany Królestwo. Osobiste lęki reżysera mieszają się z kliszami charakterystycznymi dla horroru tworząc tym samym źródło niekończących się inspiracji dla późniejszych autorów. Północnoeuropejscy twórcy stworzyli w krótkim czasie unikalną odmianę horroru o której popularności – także w Polsce – i coraz ważniejszej roli świadczą liczne nagrody na całym świecie. Wykład będzie okazją między innymi by usłyszeć dlaczego nordycki horror mimo przenoszenia wzorców gatunkowych z amerykańskiego kina grozy w dalszym ciągu zachowuje wyjątkowy, nordycki klimat. Łącząc tak różne źródła inspiracji jak mitologia, podania ludowe czy historia skandynawscy autorzy potrafili nadać swoim filmom element, który przyciąga i nie pozwala na obojętne przejście obok siebie.

Piotr Wajda – doktorant Filologicznych Studiów Doktoranckich na Uniwersytecie Gdańskim. Współzałożyciel Pracowni badań produkcyjnych i Nowej Historii Kina UG. Obecnie zajmuje się współczesnym skandynawskim kinem grozy. W swoich zainteresowaniach badawczych skupia się na zagadnieniach związanych z kinem gatunkowym oraz exploitation. Wcześniej zajmował się filmem od strony praktycznej i był m.in. uczestnikiem warsztatów scenariopisarskich pod kierownictwem Syda Fielda w Gdyni.